Mówi się, że nic tak nie kształtuje charakteru jak sport. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli wybieramy dyscypliny oparte wyłącznie na morderczej rywalizacji, często górę biorą w nas negatywne emocje. Zaczynamy w partnerach z drużyny albo osobach, z którymi współzawodniczymy widzieć wrogów – już nie godnych szacunku przeciwników, a antagonistów, których należy się pozbyć. Zapominamy, że sport to także, a może przede wszystkim pokonywanie własnych słabości, walka ze sobą samym – z lenistwem, wewnętrznym chaosem, problemami z planowaniem a także wszelkimi ograniczeniami natury fizycznej.
Kiedy jednak obok tych wszystkich wartościowych celów pojawia się chęć bycia lepszym od innych jako jeden jedyny cel naszej aktywności fizycznej, sport staje się wyścigiem szczurów. Mało tego, jeżeli uprawiamy sport zawodowo, na pewnym etapie w grę zaczynają także wchodzić sława, publiczny wizerunek oraz duże pieniądze. Łatwo zapomnieć, o co nam na początku chodziło – a przecież chodziło o sprawy ważne: samodyscyplinę, kształtowanie charakteru, wewnętrzną harmonię.
Żeglarstwo to sport nie tylko dla ciała
Dlatego właśnie wybór dyscypliny sportowej bądź rodzaju aktywności fizycznej traktowanej jako pasja, hobby, lek na całe zło nie może być przypadkowy. Nadaktywnym dzieciom mającym problemy z koncentracją i uwagą zaleca się sporty walki, bo nie tylko dobrze wpływają na koordynację ruchową, ale także fenomenalnie kształtują charakter.
Dorosłym, którzy w codziennym zabieganiu zapomnieli już kim naprawdę są, o co im w życiu naprawdę chodzi i jakie są ich mocne strony, warto natomiast polecić żeglarstwo. Oczywiście nie stanie się tak, że dziś podejmiecie decyzję, a jutro wsiądziecie na wielki jacht. Żeby stanąć za sterem dużego jachtu trzeba zdobyć uprawnienia żeglarskie – już sama decyzja o kursie, a potem wytrwanie na nim do końca to spore wyzwanie. Warto je podjąć i wytrwać.
Nauka żeglowania, w tym także zdobycie patentu żeglarskiego, może pochłonąć bez reszty, a żeglarstwo to sport nie tylko dla ciała, ale także dla ducha. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której stajesz wreszcie za sterem – tylko ty, twój jacht i żywioł, który trzeba umieć ujarzmić albo mu się poddać tak, aby wbrew wszystkiemu ocalić życie.
Sprawdzisz swoje mocne strony
O nikłości ludzkiego życia w starciu z żywiołem powiedziano już chyba wszystko. W przeważającej większości są to historie naprawdę budujące. Okazuje się, że jak w opowieści Ernesta Hemingwaya “Stary człowiek i morze” – człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Że woda, żywioł potężny i majestatyczny, wyzwala w człowieku nie tylko wolę walki, ale także pokorę. Żeglarstwo, zwłaszcza żeglarstwo ekstremalne sprawia, że musimy nauczyć się polegać sami na sobie. Podejmować decyzje. Ryzykować. Ale też – nie szarżować.
Żeglarstwo śródlądowe nie ma w sobie tego dramatyzmu, co żeglarstwo morskie, ale wymaga takiego samego hartu ducha oraz sprawności fizycznej. Jeśli raz poczuło się swoją siłę sprawczą, jeśli udało nam się okiełznać emocje, zwłaszcza lęk, to z czasem możemy powiedzieć patrząc w lustro: żeglarstwo to moja pasja. A pasja pochłania na tyle,że wszystko inne staje się mniej ważne. Jeśli więc chcesz sprawdzić, jakie są twoje mocne strony, kiedy nie trzeba nikogo przed nikim udawać – żegluj.
Poznasz swoje słabości
Żeglowanie pomoże ci także odkryć swoje słabości. Może to niewiara w siebie i jesteś jak Robert Redford w filmie “Wszystko stracone” – musisz udowodnić sobie, że dasz radę; że padniesz i znów się podniesiesz, i jeszcze raz, i jeszcze i zwyciężysz. Może to trudności w relacjach interpersonalnych i jesteś jak ci rybacy z filmu “Gniew oceanu” – musisz udowodnić sobie, że kiedy na łajbie jest załoga, nie ulegasz panice, nie tracisz rezonu w sytuacjach podbramkowych i prowadzisz łajbę pewną ręką, trafnie przydzielając zadania innym.
A może to nieumiejętność bycia samemu ze sobą i ciągła potrzeba odbijania się w oczach innych i jesteś jak Tom Hanks w filmie “Cast away: poza światem” – trafiasz przypadkiem na swoje osobiste wyspy bezludne i musisz się zmierzyć z emocjonalnymi wyzwaniami samotności? A może nie masz żadnych słabości i jesteś jak Aleksander Doba – planujesz i walczysz do końca. Nie uda się za pierwszym razem, uda za setnym – ale uda.
Czas na rozmowę z samym sobą
Jeśli podczas kilkudniowego rejsu jesteśmy odcięci od świata zewnętrznego, możemy się wyciszyć i zastanowić nad ważnymi dla nas sprawami. Szum fal i wiatru działają uspokajająco. Mówi się, że cisza to najpiękniejsza muzyka – nie dość, że koi, to jeszcze można w tej ciszy usłyszeć swoje własne myśli. W dorosłym życiu rzadko znajdujemy czas na szczerą i uczciwą rozmowę ze sobą samym – rejs może być do tego doskonałym pretekstem.
Kiedy złapiemy lub odzyskamy kontakt ze sobą, na pewno uda nam się także zbliżyć do przyjaciół, od których się oddaliliśmy – a może uda nam się wciągnąć ich w naszą nową pasję: żeglarstwo?
Jakie jeszcze korzyści płyną z żeglarstwa?
Żeglarze to pasjonaci, a pasjonaci rozpoznają się na odległość. Kiedy tylko w środowisku pojawi się ktoś nowy, na pewno nie umknie to niczyjej uwadze. Poznasz więc interesujących ludzi, znajdziesz nowe grono przyjaciół. Podczas spotkań towarzyskich nareszcie będziesz miał o czym opowiadać, a twoje hobby zjedna ci niejedną bratnią duszę.
Możesz teraz namówić całą rodzinę na żagle – po co marnować czas przy hotelowym basenie, skoro można spędzić wakacje na łajbie. Mazurskie jeziora albo Adriatyk – wybieraj, co wolisz i żegluj przyglądając się światu z innej niż dotychczas perspektywy.
Dlatego nie czekaj! Już teraz zdobądź uprawnienia żeglarskie. Na początek wystarczy patent żeglarski. Możesz również postawić na żeglowanie bez patentów.
Co musisz zrobić aby zacząć żeglować?
Czy aby żeglować musisz zdobyć uprawnienia żeglarskie? Niekoniecznie. Możesz żeglować bez patentów. Wtedy masz do dyspozycji jachty żaglowe o długości kadłuba do7,5 m, które mogą być również wyposażone w napęd mechaniczny,jachty motorowe o mocy silnika do 75 kW oraz długości kadłuba do 13 m – takie łodzie muszą mieć jednak ograniczenie konstrukcyjne prędkości maksymalnej do 15 km/h. Jeśli jednak marzy ci się kierowanie większymi jednostkami pływającymi i wyjście z roli załoganta, warto pomyśleć ozdobyciu uprawnień.